.. Z sali sądowej

Patryk Vega: „Nieświadomy kurier …. „

Witajcie. Nazywam się Kamil. Zostałem wplątany w proceder metody „na wnuczka”, jako nieświadomy przestępczego procederu kurier, który odbierał przesyłki. Byłem młodym człowiekiem, który szukał pierwszej stałej pracy w życiu i w wieku 19 lat poniosłem tragiczne konsekwencje własnej naiwności. Kiedy zorientowałem się, w czym w rzeczywistości biorę udział, mimo gróźb ze strony rzekomego pracodawcy, sam zgłosiłem się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Udzieliłem wszelkich informacji, które mogły dopomóc w ujęciu organizatorów metody „na wnuczka”, wyraziłem chęć pełnej współpracy i zgodziłem się na udział w policyjnej prowokacji. Gdy miało do niej dojść, o 6:00 zostałem zatrzymany przez inną Komendę Policji – tym razem w Radomiu – w charakterze podejrzanego, która nic nie wiedziała o mojej współpracy z policją z Katowic. Pani Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce nie wzięła pod uwagę moich wyjaśnień i wystąpiła z wnioskiem o areszt dla mnie. Przez długi czas nie posiadałem adwokata a moje zeznania dotyczące współpracy z policją zostały zignorowane w postępowaniu przygotowawczym. Trafiłem do aresztu na 3 miesiące. Moi rodzice zapożyczyli się i po dwóch miesiącach udało im się wpłacić za mnie kaucję. Po ponad czterech latach batalii w sądach, przesłuchań i pobytu w areszcie przegrałem walkę z wymiarem sprawiedliwości.

Skazano mnie na 6 miesięcy pozbawienia wolności, 2 lata prac społecznych oraz zadośćuczynienie w kwocie 200 tysięcy złotych. W mojej sytuacji materialnej ta kara jest niemożliwa do spłacenia. Sąd nie chce się też zgodzić na dozór elektroniczny, bo uważa, że na wolności się nie zresocjalizuje. Nie bierze pod uwagę, że od lat jestem pasjonatem ratownictwa, działaczem społecznym oraz studentem trzeciego roku na kierunku pielęgniarskim. Od ponad czterech lat posiadam ciągłość stosunku pracy, a jako kierowca karetki oraz strażak, działałem wielokrotnie w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia, pomagając innym i funkcjonując normalnie w społeczeństwie.

Kara, którą otrzymałem, przekreśliła szanse na moje wejście w dorosłe życie. Smutne jest to, że prawdziwych przestępców, którzy są organizatorami metody „na wnuczka”, nikt do tej pory nie powstrzymał. Organy ścigania od ponad 6 lat dokonują serii zatrzymań „słupów”, rujnując życie kilkudziesięciu osobom rocznie, które podobnie jak ja, trafiają do więzienia i zostają obarczone gigantycznymi karami finansowymi. To nic innego, jak bezduszne nabijanie statystyk, które w żaden sposób nie ogranicza procederu metody „na wnuczka”. Jego prawdziwi organizatorzy działają sobie w najlepsze według tego samego schematu, ogłaszając się w serwisach i rekrutując kolejne młode osoby poszukujące pracy, które nie wiedzą, że w rzeczywistości skazują się na więzienie i rujnują sobie życie. Chciałbym wierzyć, że nagłośnienie tej sprawy uratuje choć jednego młodego człowieka przed tak tragicznymi konsekwencjami.

Dziękuję Wam bardzo za ogromną aktywność w komentarzach, słowa wsparcia i wyjście z propozycją zbiórki, która może mi pozwolić spłacić ciążącą na mnie karę 200 tysięcy złotych. Bez Waszej pomocy nie dam rady i trafię na kolejne lata do więzienia, bo niespłacana kara finansowa zostanie zamieniona na odsiadkę, która ostatecznie przekreśli moje życie. Dziękuję Wam, że w najgorszym momencie mojego życia wyciągacie do mnie pomocną dłoń i oferujecie wsparcie. Zapewne nigdy nie będę w stanie zwrócić Wam tych pieniędzy. Ale obiecuję, że zrobię wszystko, by udowodnić swoim życiem, że byłem warty Waszej pomocy.

Dla tych z Was, którzy nie oglądali mojej rozmowy z Patrykiem Vegą, podczas której opowiadam co przeżyłem, zamieszczam ten link:

Źródło: https://zrzutka.pl/pmecsn

Dodaj komentarz